Zupełnie jestem pozbawiona chęci do czegokolwiek. Czyli dziś nie napiszę nic sensownego. Tak jakbym kiedykolwiek to robiła :) Dzisiaj jest dzień "nic niechcenia". Miałam go spędzić w łóżku. W piżamie. Z nieprzejednaną chęcią poszerzenia wiedzy na temat osób niepełnosprawnych intelektualnie. Z przerwami wytrzymałam do 13.00. Tak mnie to wykończyło fizycznie, że zarzuciłam szal i w las. A zatem wrzucam pierwszą (zapewne z wielu) sesji drzewnych tej zimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz