środa, 7 września 2011

Jesień

Dziś nienawidzę tylko koni. Przez pół dnia podtrzymywałam na ramieniu łeb Lissu. Ale już po wszystkim. Później było tylko lepiej. Język migowy. Chyba muszę to zmienić. Wcale nie pomagam podczas zajęć. Dodatkowo rozpraszam uczniów. W końcu jestem "egzotyczna" i nowa :)
Mimo zmęczenia zbieram się w sobie i wskakuję na rower. Poszukuję jeziora nr.2 w najbliższej okolicy. Widzę człowieka. Patrzy podejrzliwie. Czy tu wszędzie jest teren prywatny? Uciekam. Uciekam bo się boję. Uciekam bo grząsko.
Muchomory.






Pyöräinen




Jeden z wielu opuszczonych domów.




Palenisko.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz