piątek, 9 września 2011

WTF!?

Kaisa, Christin, Lukas & me!
Pierwsza impreza w klubie. Nasz skład to: Christin, Lukas, Kaisa, Juha i ja. Spodziewam się mrocznego klimatu, mimo, że będzie reagge.  Wszyscy na czarno, ewentualnie kilka osób z dredami w kolorowych łaszkach. Woń marysi w powietrzu. Wódka lejąca się strumieniami. Tak sobie to wyobrażam!
Błąd. Jedziemy ok 23.00 do Ahtari. Klub B52. Wchodzimy prawie kwadrans, bo ochroniarz sprawdza wszystkie dowody, 4fun. Jeszcze więcej zabawy ma z nami: dwójka Niemców i Polka. Idziemy w kierunku baru, w tle „Tarantula” (Pendulum). Nie tego się spodziewałam. Ale akceptacja totalna. Przynajmniej z mojej strony. Przy barze ceny powalają na twarz. 5euro za piwo? To najtańsze piwo. Biorę jakiegoś cidera. Wódka z sokiem jest dla bogaczy, zresztą mój napój też, ale tych biedniejszych bogaczy. Muzyka się zmienia i bombardują nas hity z The Voice (tutejsza Viva). Jest dużo disco, popu i hip-hopu. Najczęściej słyszymy „Loca people”.
Dziewczyny w bikejkach i obcisłych, cekinowych topach. Bez względu na wagę, wszystkie chcą być sexy i pokazać trochę lub trochę więcej ciała. Faceci to przewaga jasnego dresu, czapek z daszkiem i luzu. Ludzie ocierają się o siebie, ale na szczęście to nie Alcatraz J Alkohol leje się strumieniami, tak jak przypuszczałam, lecz ku mojemu zdziwieniu – na podłogę! Morze alkoholu na parkiecie. Nic dziwnego, że tak sztywno tańczą. My tymczasem cierpliwie czekamy na LORD EST. Czekamy i czekamy. Czekamy i nic. Pojawili się po 1.00 w nocy. Dali bardzo krótki, ale treściwy koncert. Reagge połączone z disco. Reagge połączone z hip-hopem. Z wyczuwalną przewagą hip-hopu. Po bisie idziemy do wyjścia i zatrzymujemy się przy barze. Juha funduje nam shota. 30% i salmiaki smak. Czy oni muszą mieć wszystko salmiaki??? Ale spoko, całkiem dobry ten alkohol.
Po powrocie mamy jeszcze siłę na coś. To coś to sauna. Dokładnie tak, sauna o 3.00 w nocy. Ale zostaliśmy sami z Lukasem i Christin. Wcześniej słuchamy hitów Backstreet Boys and Modern Talking. Po wszystkim śpimy jak dzieci.


1 komentarz: